piątek, 2 grudnia 2011

dorimu


...
- Wiesz, myślałem żeby od tego wszystkiego uciec!
- Taaaak!? Ale od czego?
- Od pracy...z tej wyspy...od wszystkiego! Nie swędzą cię czasem stopy? Nie masz ochoty gdzieś zniknąć? Zaszyć się z dala od codzienności?
- Ale gdzie?
- Fidżi.
- Fidżi ? Gdzie do cholery jest Fidżi ?
- Patrz! Tutaj jesteśmy my. A tutaj, na Antypodach Europy - dokładnie po drugiej stronie Planety, jest Fidżi . To najdalej jak można pojechać, żeby nie zacząć ponownie zbliżać się do miejsca, z którego się wyruszyło. Fidżi .
Wiesz, tam nadal są wysepki, na których człowiek do tej pory nie postawił swojej stopy.
- Więc kiedy jedziesz?
- To nie takie proste. Potrzeba pieniędzy. Planowania. Nie mogę tak po prostu wstać i jechać. Ale nie martw się. I tak to zrobię!
...





CDN...


~~~

...a tymczasem...oglądajcie jutro mecz Polski z Brazylią i szukajcie mnie na trybunach :)


4 komentarze:

  1. no to wez jakąć dużą flage co by cie odczasu do czasu poazywali w tv :) albo przyklei sie do jakis polakow z flagą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie z akcesoriami kibicowskimi jest dupa blada bo raczej polskiej flagi tu jutro nie kupię - trochę się zgapiłem bo w tygodniu było to do zrobienia. Przykleić do kogoś się też nie mogę bo miejsca numerowane. No ale coś wymyślę - cycki pokażę albo coś :D

    OdpowiedzUsuń
  3. no to jedziesz do tego Fidzi czy nie? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. @dwakoty - wszystko psujesz. Chciałem trochę zbudować napięcie :P

    OdpowiedzUsuń