niedziela, 30 października 2011

reien

W Polsce pewnie przedświąteczna gorączka. Jutro wszyscy będą się tłoczyć na drogach i podróżować jak sardynki w pociągach - wszystko po to by zdążyć na rewię mody i pokaz cmentarnych nowości. Będzie bieganie w szalonym pospiechu po cmentarzach (bo trzeba  wszędzie zdążyć - jak gdyby cały rok poza 1 listopada nie istniał), prześciganie się kto kupi ładniejsze kwiatki, kto bardziej szpanerskie znicze i kto się modniej odstroi na cmentarz (sic!). Wydawało mi się, że tu chyba przede wszystkim chodzi o pamięć a nie o odstawianie na grobach komercyjnej szopki. No ale może ja się mylę...

Ja dzisiaj też wybrałem się na cmentarz - tyle że tutaj i w trochę innym klimacie. Spokojnie, bez pośpiechu i bez wzajemnego zadeptywania się. Tak jest zdecydowanie lepiej.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz