środa, 12 października 2011

fuyu

Tak...W Japonii nastała zima. Przynajmniej handlowo bo konbini zaczęły sprzedawać piwo w zimowej szacie graficznej...W sierpniu sprzedawały piwo jesienne i mimo, że przynajmniej w Tokyo i okolicach do złotej japońskiej jesieni jeszcze trochę pozostało to piwo jesienne zniknęło ze sklepów już jakieś dwa tygodnie temu a w zamian pojawiło się piwo zimowe...Jak by tego było mało, automaty sprzedające napoje na ulicach powoli przełączane są w tryb zimowy i zaczynają serwować gorące napoje. To świetny pomysł tyle tylko niekoniecznie gdy na zewnątrz jest ponad 20 stopni i pogodę określił bym raczej jako późno letnią niż jesienną...


Japończycy mają obsesję na punkcie robienia wszystkiego we właściwym czasie. Lato oficjalnie skończyło się z końcem sierpnia i na nic tłumaczenia, że we wrześniu było 30 stopni. Wrzesień to jesień i koniec. Mamy (a raczej mieliśmy) blisko biura odkryty basen - świetna sprawa. Niestety - z końcem sierpnia został zamknięty bo wiadomo - we wrześniu to już nie można sobie popływać. Podobnie z pływaniem w oceanie - do końca sierpnia jak najbardziej można się pluskać. We wrześniu - absolutnie nie. Choćby było i 40 stopni - wrzesień to wrzesień i nie wolno. Rzekomo przez meduzy, które to atakują wybrzeże Japonii...siuuuuur...niedawno pływałem i nie widziałem ani jednej.

Jedyne wytłumaczenie zimowego piwa jakie przychodzi mi do głowy, to takie że japońscy handlowcy muszą sugerować się pogodą w Polsce...patrząc na ostatnie zdjęcia ze Śnieżki naprawdę nabieram ochoty na zimowe piwo. Najlepiej grzane. :)

8 października na Śnieżce było tak...



 ...a rok temu baaaaaardzo podobnie



 Tak - uciekłem przed zimą tutaj! To był genialny plan! Trzymajta się ciepło, hahaha :)

2 komentarze:

  1. Szczęściarz! *^v^* Podobno w tym roku szykuje się zima strasznie zimna...

    OdpowiedzUsuń
  2. Taaa....jak by dwie ostatnie zimy były lekkie :)

    Ale spoko - wracam w lutym - jeszcze będzie okazja odmrozić sobie tyłek :)

    OdpowiedzUsuń