wtorek, 9 sierpnia 2011

ongaku #2

Przeglądania mojej playlisty ciąg dalszy...

Pozostajemy na wschodzie - tym razem w Indiach, mimo że śpiewać będziemy po Polsku. Ta płyta to prawdziwa mieszanka (wybuchowa). Polak śpiewający w akompaniamencie hinduskich rytmów. Niemożliwe? Wszystko jest możliwe. I do tego całkiem przyjemnie się tego słucha.

Michał Rudaś - Shuruvath:



W skrócie: ciekawa muzyka i niezłe teksty. Jest to zdecydowanie najbardziej strawna hinduska płyta jakiej miałem okazję słuchać. Reszta to jakieś niezrozumiałe wycie do księżyca ;)

Posłuchajcie sami:

Dajesz Mi Mnie:


Nurt:


oraz prawdziwa perełka - Będziesz Tam:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz