sobota, 7 lutego 2009

nichiyobi

Kolejna niedziela i kolejny dylemat gdzie się wybrać. Tym razem postawiłem na ślepy los. Wsiadłem do metra i pojechałem do Akihabary. Jest to (byłe) centrum handlu elektroniką. Ponieważ największe firmy wyprowadziły się stamtąd w bardziej prestiżowe miejsca - teraz bardziej przypomina to pchli targ - tyle że handluje się tam samą elektroniką - ot taka elektroniczna wersja Świebodzkiego (trochę bardziej ucywilizowana). Można tam dostać wszystko - od starych gier, filmów i muzyki po komiksy i (obowiązkowo) pornografię.

Jako, że Akihabara sama w sobie jest nudna, postanowiłem po raz kolejny odwiedzić Asakus'ę. Trochę zaimprowizowałem i wskoczyłem tam na prom do Hama Rikyu Onshi-Teien - wspaniałego ogrodu japońskiego. Opłaciło się - pół godzinny rejs promem po rzecze Sumida i wkraczamy do wspaniałego parku. Tam też czekała mnie nagroda - mimo, że mamy początek lutego, kwitną już wiśnie! (no dobra - zaczynają kwitnąć ;) ) 

Niektóre foty z dzisiejszej wyprawy poniżej. Reszta tutaj









Od Kubala @ Tokyo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz