Wiele osób pyta mnie po co jadę do Japonii. Znudziły mnie już grzeczne wymówki, że jadę poznawać kulturę, obyczaje, język itd... Oto prawdziwy powód, dla którego tam jadę:
:)
Uprzedzając wszelkie pytania - tak, to całkiem normalne. I za to właśnie uwielbiam Japonię i Japończyków - za ich unikalne na skalę światową dziwactwa i odchylenia od normy - mają fantazję i nie wahają się jej użyć.
W porównaniu z Amerykańskimi teledyskami, ten to pikuś ,jeśli mamy na myśli odchylenia od normy.Nie sądzisz?
OdpowiedzUsuńDla mnie głównym dziwactwem krajów Europejskich jest wszędobylskie wycieranie nosa bez uprzedniego poinformowania o tym ludzi.Szczególnie chodzi mi o miejsca publiczne >w<.Am I weird?Kamo shirenai..
Btw Ciekawy blog,pozdrawiam serdecznie,
Niinii
Nie wiem sam....amerykańskie odchyły od normy tak nie szokują - raczej budzą politowanie i współczucie (czasem jeszcze zażenowanie). Brakuje im egzotyki i tego czegoś co sprawia, że japońskie wyczyny ogląda się z niedowierzaniem i szeroko otwartą buzią :) Nigdy, nawet najdziwniejszy japoński zwyczaj, nie wzbudził we mnie negatywnych odczuć (co w Stanach zdarzyło mi się kilkukrotnie).
OdpowiedzUsuńCo do wycierania nosa...nie bez przyczyny Japończycy uważali pierwszych przypływających do Japonii Europejczyków za brudasów, śmierdzieli i barbarzyńców. Chyba niewiele się przez te kilkaset lat zmieniło. My nadal nie potrafimy poprawnie korzystać z papieru toaletowego a oni nadal patrzą na nas jak na barbarzyńców (bo barbarzyńcą jest każdy, kto nie wie do czego służą kapcie łazienkowe).