piątek, 15 maja 2009

juusou

Ostatniej niedzieli wybrałem się na spacer. Nie byle jaki spacer - 35km po górach w 8 godzin (czyli, prawie że biegiem ;) ). Wybrałem się nie sam a z moim (uwaga uwaga) zespołem. Nie jest to jednak zespół pieśni i tańca. Otóż w następną sobotę nasza czwórka startuje w rajdzie - 100km w 48 godzin. Po niedzielnym treningu wróciłem nieziemsko zmęczony. Nie pomogła nawet wizyta w onsen, czyli tradycyjnej japońskiej łaźni z gorącymi źródłami (niestety z powodów owej tradycyjności nie mogę pokazać zdjęć ;) ) .
Czy nam się uda - sami nie wiemy. Dystans jest spory, do tego góry więc łatwo nie będzie. Jutro jadę obkupić się w sprzęt i plecak. Poniżej foty z niedzielnej wyprawy. Na drugiej fotce wprawne oko wychwyci w tle....wuklan Fuji. :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz