sobota, 18 kwietnia 2009

randori


Oddałem dzisiaj ubrania do pralni (hotelowej). Wróciły - zapakowane - każde osobno, koszule poskładane niczym prosto z fabryki i do tego przyniesione pod same drzwi. Już zaczynałem lubić ten hotel, a tu we wtorek się z niego wyprowadzam. Firma wynajęła mi mieszkanie. Przynajmniej będę mógł się wyspać, bo nie będę musiał się zbierać wcześnie żeby zdążyć na śniadanie.

2 komentarze:

  1. a już myślałam, że zakupy ciuchowe właśnie zrobiłeś :))

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wyspisz sie, bo bedziesz mial dalej do roboty :)

    OdpowiedzUsuń