~~~
Wczoraj wykonałem dość popisowy numer kaskaderski. Przebiegając przez ulicę wbiegłem w pełnym biegu w barierkę oddzielającą chodnik od jezdni. Nie wiem czemu jej nie zauważyłem? Nogi zatrzymały mi się na barierce, reszta poleciała do przodu. Koledzy, po tym jak już pozbierali się ze śmiechu z ziemi, stwierdzili, że jak nic coś sobie złamałem. O dziwo skończyło się tylko na siniakach. Trzeba dodać, że byłem trzeźwy - szliśmy na ostatnie moje tonkatsu. Mam więc nauczkę - nigdy nie śpieszyć się do tonkatsu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz